Dzień dobry Wszystkim!
Po raz drugi, mam nadzieję, że teraz będą tutaj ciągłe wpisy, a co się wydarzyło i co robiłam oddaje w całości to zdjęcie....
|
To ja i cały mój świat wyruszające w pierwszą podróż. Pierwsza podróż to dla mnie dwa znaczenia: nie oczywiste macierzyństwo i oczywiste to podróż do Włoch. |
Moi drodzy rok temu pełna zapału rozpoczęłam przygodę z blogowaniem, trwało to krótko bo przerosły mnie "chyba" (tak myślę) obowiązki rodzicielskie i nie żałuje... To jest bardzo osobisty wpis. Poświęciłam się w całości temu pięknemu okresowi, ale wracam we wrześniu pełna zapału do pracy.
Czy zapomniałam o edukacji: "Nigdy w życiu" jak mówi tytuł mojej ukochanej książki Katarzyny Grocholi. W przeciągu roku uczyłam się być mamą, ale także czytałam książki dotyczące "edukacji" robiłam notatki, wymyślałam projekty (mam nadzieję, że ten jeden dla mnie bardzo ważny zrealizuje) oraz wymyślałam sposoby na swój własny rozwój. Jednym z tych sposobów ma być blog. Mam nadzieję, że teraz uda się wszystko pogodzić.
Uwaga, ale w tym bardzo ważnym dla mnie roku spełniłam jedno z marzeń: o dłuższej podróży do Włoch. W 2013 roku byłam na 3 dni tylko w Rzymie albo i aż trzy dni. Ale marzyła mi się dłuższa podróż, podróżowanie to moje drugie imię. I w tym roku w maju w trójkę spełniliśmy to marzenie.
Podzielę się z wami kilkoma zdjęciami i informacjami:
Czas trwania wyprawy 7-15 maj 2018 rok
Trasa: Rzym dwa dni- Neapol jako baza wypadowa- Ercolano (Herkulanum)- Pompeje -Sorrento- Monte Cassino- Rzym kolejne dwa dni.
Przeczytajcie uważnie podpisy pod zdjęciami.
|
Rzym widok z Palatynu. |
|
Piazza Navona: Moja mała podróżniczka. Bałam się strasznie, a było cudownie. Ale nie obyło się bez przygód, |
|
Tak się ciesze na wizytę w Herkulanum. I dziękuje mężowi, że się dał przekonać i tam pojechaliśmy |
|
U góry Ercolano miasto życia na dole Herkulanum miasto śmierci, które zostało okryte popiołem wulkanicznym z wybuchu Wezuwiusza w 79 r n.e. |
|
Dla mnie geografa wycieczka życia, zobaczyć te ściany popiołu i lawy niesamowite przeżycie. Wyobraźcie sobie tam gdzie ta trawa było morze i plaża, tam w dole wejścia do doków. Niesamowite!!! |
|
Pompeje i moja mała uciekinierka:-) To właśnie we Włoszech nam się rozszalała z chodzeniem. |
|
Sorrento nic dodać nic ująć. |
|
Ja i skupienie na robieniu zdjęć. |
|
Kolejne malutkie marzenie rejs wzdłuż wybrzeża i wpłynięcie do groty skalnej. Maleństwo zasnęło. Przepraszam za rozczochranie, ale za to jakie szczęście. |
|
Tak był z nami tata, a patriotą trzeba być wszędzie. Flagę wieźliśmy ze sobą z Polski, aby zrobić sobie zdjęcie oraz aby oddać hołd poległym żołnierzom polakom na Monte Cassino |
|
Dosłownie ostatni dzień, ostatni spacer w Rzymie i Włoszech, ale w sercu wiem, że nie ostatni.
Pozdrawiam,
Patrycja. |
Komentarze
Prześlij komentarz